» Najnowsze wiadomości
24 Maj | Inf. własne | Relacja: Sebastian Budzan | Grafika: Marcin Przybył
Tracimy fotel lidera

Szombierki Bytom - Liswarta Krzepice 2:2 (1:1)
Bramki:
1:0 - 18 min. - Chrabąszcz
1:1 - 26 min. - Greń
2:1 - 52 min. - Marchewka
2:2 - 67 min. - Słabosz
Szombierki: Gargasz, Sierczyński, Pacholski, Stachoń, Rogala, Chrabąszcz, Marek, Mizgała, Jaworski (70' Zachara), Marchewka, Moritz. Trener Paweł CYGNAR.
Liswarta: Krzemiński, Pawelec, Gołda, Ciapa (74' Kowalski), Podolski, Nagłowski, Troczka, Bal (59' Wilk), Słabosz, Weżgowiec, Greń. Trener Tomasz JUSZCZYK.
Żółte kartki: brak
Sędziowali: Mateusz Wystop, Kamil Kuban, Marek Kofin.
W dzisiejszym spotkaniu odebraliśmy sobie komfort spokojnej końcówki sezonu, w której wszystko miało zależeć tylko od nas. Błędy w obronie w meczu z ambitną, ale jednak przeciętną (13 miejsce w tabeli) drużyną Liswarty spowodowały stratę pierwszych punktów na własnym stadionie.
Mecz, pomimo dwóch goli dla gości, był jednostronny, toczony większą część nie tyle na połowie gości, co w okolicy ich pola karnego. Od samego początku goście nastawili się na obronę, a Zieloni postanowili ich zamęczyć wieloma podaniami, zmianą stron. Zieloni objęli prowadzenie w 18 minucie po kolejnym dośrodkowaniu piłki w pole karne, gdzie w zamieszaniu piłkę uderzył Chrabąszcz i pomimo interwencji zawodnika gości, piłka przekroczyła linię bramkową - 1:0. W 23 minucie Chrabąszczowi na drodze do kolejnej bramki stanął zawodnik gości, który skutecznie zablokował uderzenie. W 26 minucie ku zaskoczeniu wszystkich, kontra gości, z problemami, ale opanowali piłkę w środkowej strefie, podanie na prawe skrzydło, zwód, podanie w pole karne, a tam Greń uderza obok interweniującego Gargasza - 1:1. Zieloni pozbierali się dosyć szybko po tej niespodziance i w 33 minucie Dominik Marek chybił niewiele po uderzeniu w swoim stylu z lewej strony z 16 na prawy słupek. W 37 minucie dośrodkowanie na 5 metr, Moritz uderzył z pierwszej, ale nieświadomie na drodze piłki znalazł się Chrabąszcz, a byłoby prowadzenie. W 43 minucie sędzia podyktował rzut wolny dla Zielonych w okolicy 7 metra, po niebezpiecznym zagraniu zawodnika gości. Huknął Marchewka, a piłka odbiła się od prawego słupka, zawodnika gości i trafiła w ręce bramkarza Liswarty.
W drugiej połowie Zieloni bardzo szybko objęli prowadzenie. W 52 minucie indywidualna akcja Pawła Marchewki na prawej stronie i mierzone uderzenie na lewy słupek - 2:1. Aż do 67 minuty, gdy ponownie błąd w obronie spowodował, że goście dostali szansę, którą w podobny do pierwszej bramki wykończył Słabosz - 2:2. Od tego momentu napór Zielonych był ogromny, goście ze wszystkich sił bronili dostępu do własnej bramki, rzut rożny gonił rzut rożny, ale niestety wobec totalnej obrony ciężko Zielonym było oddać strzał z okolic pola karnego. Pomimo tego Zieloni swoje szanse dostali, w 79 minucie Mizgała huknął w poprzeczkę, w 82 minucie próbował Moritz z pola karnego. A tymczasem goście przeprowadzili piorunującą kontrę w 83 minucie i w sytuacji sam na sam Dawid Gargasz przytomnie wyszedł prawie na 16 metr, odbijając piłkę po uderzeniu gości na aut. Ostatnie minuty meczu drużyna nadal spędzała pod lub w polu karnym gości, ale nie udało się pokonać gości. W doliczonym czasie gry goście przeprowadzili kolejną kontrę i Mateusz Gołda huknął w sytuacji sam na sam w lewy słupek.
Niestety na trzy kolejki przed końcem sezonu już nie możemy liczyć tylko na siebie, a jeszcze liczyć trzeba na potknięcie naszych przeciwników. W najbliższej kolejce Zieloni zagrają na wyjeździe z Orłem Miedary w sobotę o godz. 11:00, natomiast Znicz Kłobuck rozegra swój mecz już w piątek, 30 maja o godzinie 19:00, a ich przeciwnikiem będzie drużyna Śląska Świętochłowice.
Jednak zanim dojdzie do pojedynku ligowego, Zielonych czeka jeszcze pucharowy wyjazd we środę 28 maja - zagramy spotkanie z rezerwami GKSu Katowice.